29-letni mężczyzna zginał na miejscu w wypadku drogowym w miejscowości Ogrodniki. Jego rozpędzony samochód uderzył w przydrożne drzewo. Na miejscu pracują policjanci oraz prokurator. Przyczyny wypadku wyjaśni śledztwo.
Zobaczcie gdzie jest pierwsze uderzenie a gdzie leży silnik ...
Była O2 RS 190 km / 436 Nm
Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm
Widać, po samochodzie,że prędkość była ogromna.Uważam,że nawet bezwypadkowy samochód w ogromnej prędkości podczas spotkania z drzewem rozpada się,energia jest duża i gdzieś musi ujść.
Wiem,że zginął człowiek,ale cale szczęście,że taki wariat skończył na drzewie a nie na drugim samochodzie z rodziną jadącą na działkę.Powiedzmy sobie jasno,gdyby każdy z nas jeździł "przepisowo" to wypadków śmiertelnych praktycznie by nie było.
Wiem,że zginął człowiek,ale cale szczęście,że taki wariat skończył na drzewie a nie na drugim samochodzie z rodziną jadącą na działkę
+1
Dokładnie, debile POWINNI się samo unicestwiać. Tak jak tu. Jednego mniej. Prawidłowo. Nie żal mi go.
Bo jak to określić inaczej? Raczej mu hamulce przy 50-tce nie wysiadły. Raczej 3 x więcej było.
Łatwo napisać: debil, wariat etc.
Prawdopodobnie jechał z prędkością, z którą 3/4 z nas jeździ co najmniej raz w tygodniu... Miał pecha/miejsce było nieodpowiednie/usterka auta/uszkodzona nawierzchnia/inne.
Wygląda to dramatycznie ale nie musiał jechać szybciej niż ok. 120km/h żeby po trafieniu w "twarde" tak się załatwić...
Łatwo napisać: debil, wariat etc.
Prawdopodobnie jechał z prędkością, z którą 3/4 z nas jeździ co najmniej raz w tygodniu... Miał pecha/miejsce było nieodpowiednie/usterka auta/uszkodzona nawierzchnia/inne.
Wygląda to dramatycznie ale nie musiał jechać szybciej niż ok. 120km/h żeby po trafieniu w "twarde" tak się załatwić...
Ale zobacz jak wygląda ukształtowanie drogi i otoczenie(domy),nie wspominając juz o nawierzchni,widząc to,to sama noga idzie na hamulec.On pewnie chciał być "pro" i mu nie poszło.
Chris11, "Nie/tak/nie/nie/nie... " znasz tą wiochę, że takie jasne wnioski wysuwasz?
Na pewno przegiął z prędkością mocno, a droga była fatalna - widać to na ostatnim zdjęciu....to można uznać za dwa pewniki, a co do reszty to może niech się wypowiadają Ci co znają tą wiochę i ci co to auto będą badać fachowo, a nie ja - mieszkaniec 3 city,ani Ty mieszkańcu Poznania :P
poza tym jednak to śmierć człowieka, czy zawiniona czy nie. Nie chciałbyś być mimo wszystko w skórze np. ojca takiego człowieka jak będziesz już posunięty w latach bardziej. Więc apeluje do niektórych o trochę rozwagi w tym co piszą. Nie znamy prawdziwych przyczyn to po primum, a po secundum bardzo łatwo się kogoś ocenia, nawet po śmierci. A nie wiem, czy ktoś z was chciałby być w skórze rodziny tego człowieka. To jednak strata. Trochę refleksji proponuje, a nie dziecinne wyzwiska od debili i takie tam.
Moich dwóch kolegów zginęło w podobnie debilny sposob.
Pierwszy -kierowca, troche handlarz, troche mechanik, troche mały kombinator. Miał śliczne BMW. Pokolizyjne. Niby miało byc małe puk. Poskładanie, śliczne. Kazdy sie zachwycał.
Kolega miał owszem ciężka nogę.
Trasa krajowa do Koszalina. Prosta. Prędkosc pow 100. Dosłownie lekki łuk drogi w okolicy Karlina.
Prawdopodobnie cos sie urwało. Koło może cos z zawieszenia. Wylecieli prosto na drzewo.
Żadnej reakcji na hamowanie nie było na drodze. Dwa trupy na miejscu, BMW wyglądało podobnie jak ten seat...
Sew1981.
Po refleksji przyznaje...nie żal debila.
Dwa szczęścia w jednym. Że nikomu przez swoją głupote nic nie zrobił i że sie wyeliminował. Czy Ty nie widzisz, że ta droga nie nadaje sie do zasuwania jak po autostradzie? Gościu miał z deklem albo zwykła szczeniacka brawura- nie wiem ile miał lat, piszą? J/w- nie wygląda mi to na awarię hamulców albo kapeć przy 50 czy 70 km/h. Przegiął teraz, przegiąłby później a wtedy mógłby pozabijać niewinnych.
miodowy, na zdjęciach widać jakie mamy wspaniałe drogi, koleiny a w nich woda, trochę za szybko i tracimy przyczepność, BMW raczej miało szersze ogumienie na niższym profilu i problem gotowy
Alonzo_, sam zauważyłeś, że przegiął i walnął. Sam napisałeś raz - to już domysł, ale prawdopodobny. Wysuwa wielu z was wnioski, że ten gość robił tak notorycznie i był zagrożeniem na drogach powszechnym. A może miał zły dzień, a może miał w głowie jakieś szambo tego dnia i zap.....Tobie nie zdarza się robić w życiu błędów? Jak byś się napierd...np. w jakiejś bardzo stresujacej sytuacji (np. utracie całej rodziny w jakimś wypadku) i zrobił jakąś głupotę po pijaku niechcący to też chciałbyś, żeby Cię tak oceniali ludzie przez pryzmat tej jednej poważnej pomyłki? jako debila....?
Nie usprawiedliwiam go, bo zapitalał na drodze bardzo marnej jakości, ale za daleko idące wnioski wysuwają niektórzy. Nie znamy prawdziwej przyczyny, a robicie z niego od razu morderce drogowego i generalizujecie. To konkretny przypadek. Jeśli kolo miał takie wypadki wcześniej i to udowodnicie mi, że tak jeździł dzień w dzień z narażeniem życia i zdrowia swojego i uczestników ruchu, to poniekąd nazwanie go "debilem" jest uzasadnione, ale na podstawie tego co widzimy to karygodny błąd i przyszywanie bezpodstawnej łaty zmarłemu według mnie. Facet miał 29 lat, to nie był 18 latkiem, więc z tym wiekiem to trochę przesadzili w artykule, że taki młody.
a więc wysuwanie tak dalekich wniosków jest niczym nie uzasadnione:
"Przegiął teraz, przegiąłby później a wtedy mógłby pozabijać niewinnych." Skąd wiesz, że by tak jeździł nadal, albo, że tak jeździ zawsze? Udowodnij to jakoś? to tylko domysł i hipoteza, być może bardzo błędna.
a na marginesie - od razu nasuwa mi się tekst często cytowany przez miśków na suszarkach koszących kasę -
"każdy kierowca jest potencjalnym mordercą". Tylko "potencjalny idiota" takie wnioski wysuwa :szeroki_usmiech
Sew i ten wiek dodatkowo pogrąża. Młodego możnaby próbować pokrętnie tłumaczyć.
Nie obraź sie kolego ale co Ty chcesz tu osiągnąć? Gościa juz nasze zdania nie interesują bo zam sie wyniósł stąd. Ja Cie nie rozumiem. Dorosły facet pod 30tką zapieprza przy domach na łuku marnej drogi baaardzo szybko i Ty bawisz sie w jego obrońce? Bo może miał zły dzieńf to 2/3 Polaków właśnie uprawniłeś do takiej jazdy co dzień. Proszę Cię. Miej litość. Nic, zupełnie nic nie ma wg mnie ta sytuacja na obronę gościa. Skoro w wieku 29 lat miał koleś taką fantazję to zakładam, że to nie kwestia młodzieńczej brawury tylko głupoty i go nie żałuje bo mam 7 i 14 letnie córki, które wracają/ będą chodzić/jeździć rowerami wzdłóż drogi nr 10 i cieszę się, że przynajmniej on im krzywdy przez swoją głupotę i w konsekwencji nieopanowanie auta nie zrobi. Pryjrzyj sie gdzie leżą graty seata, jak on wygląda. Jeszcze raz piszę. To nie była awaria przy 50/70. To nieopanowanie pojazdu wg mnie w wyniku niedostosowania prędkości do warunków. Duuużego niedostosowania.
Ja piernicze przeciez to ciezko nazwac droga, to jakas sciezka przez wies do tego widac znak "ustap", wiec albo to auto bylo skladakiem (ale chyba szytym a nie spawanym), albo przegial pale na maksa, a jesli tak to co tu komentowac.
Alonzo_, z jednej strony nie bronie gościa, bo widać, że przeginał z prędkością. Ale z drugiej też nie popieram waszych bardzo oceniających wypowiedzi, bez podstawnych. Tylko przywołuje logiczne myślenie, bo oceniacie za daleko zmarłego, a h....wiecie jaka jest prawda w pełni.
Pytałem o fakty. Znasz je? Nie znasz. tylko widzisz artykulik i rozstrzaskanego o drzewo leona, tyle co ja. A piszesz, ze debil ,że pewnie tak zap.... codziennie, że stwarzał potencjalne zagrożenie nawet dla Twoich córek etc....skąd takie wybiegi w kosmos - tak daleko idące? zresztą nie tylko u Ciebie
Generalizacje są bardzo mylne, a ten wątek aż kapie nimi w wypowiedziach wielu tu piszących. Alonzo kochasz swoje córki widać mocno prawda? to pomyśl co wywołujesz rodzinie zmarłego pisząc debil. Chciałbyś jakby Twoja córka wpadła nieszcześliwie pod Tira ze swojej winy na owej 10, a ktoś w necie nazwałby ją ślepą gówniarą? chyba wątpliwe.....O to tylko apeluje, o myslenie, zanim się wywali nieadekwatne słowo w tak ważnej kwestii.
Uważam że w skórze jego rodziny nie chcielibyście być, a jak tak chcecie bawić się w oceny bez konkretków to na pudelku sobie popiszcie lepiej. Chyba, że macie fakty i lubicie je badać i oceniać, to do pracy w sądzie lub prokuraturze się zapisać proponuje. :roll:
[ Dodano: Czw 19 Mar, 15 22:36 ] Golas27, nie komentuje faktu dziurawej drogi i tego, że przegiął z prędkością - bo to dwa fakty widoczne. Tylko to w jaki sposób się pisze o człowieku i go ocenia, tymbardziej, że zginął i rodzina może to przeczytać, będąca w żałobie.
trochę proponuje uruchomić empatię i pomyśleć, jakbyście się czuli jak ktoś z waszej rodziny by się tak rozpitolił....
osoba bliska z mojej rodziny tak zginęła wiele lat temu, przez nieuwagę chwilową
(i prawdopodobnie zasłabnięcie za kierownicą), jadać za szybko trochę, też kolizja z drzewem. Więc jestem tymbardziej wyczulony na takie tępe teksty i bezpodstawne oceny.
A może miał zły dzień, a może miał w głowie jakieś szambo tego dnia i zap.....
To w takim trzeba się cieszyć, że nie był też posiadaczem karabinu AK.
Zamieszczone przez sew1981
Tobie nie zdarza się robić w życiu błędów?
Błędem można nazwać wymuszenie pierwszeństwa przez nieuwagę, przejazd na czerwonym świetle - przez nieuwagę, zamyślenie się...
Ja w tym wypadku nie widzę błędu, a celowe działanie.
Zamieszczone przez sew1981
Jak byś się napierd...np. w jakiejś bardzo stresujacej sytuacji (np. utracie całej rodziny w jakimś wypadku) i zrobił jakąś głupotę po pijaku niechcący to też chciałbyś, żeby Cię tak oceniali ludzie przez pryzmat tej jednej poważnej pomyłki? jako debila....?
Nie umiesz się zachować po piciu - nie pij. Proste.
Każde inne tłumaczenie można nazwać...... głupotą.
Zamieszczone przez sew1981
Nie znamy prawdziwej przyczyny, a robicie z niego od razu morderce drogowego
Prawdziwa przyczyna jest jedna - nadmierna prędkość wywołana kisielem w mózgu.
Zamieszczone przez sew1981
Jeśli kolo miał takie wypadki wcześniej i to udowodnicie mi, że tak jeździł dzień w dzień z narażeniem życia
Wystarczy ten jeden wypadek.
Moja ocena pozostaje niezmienna.
Można to nazwać brawurą, głupotą i samobójstwem, ale w żadnym razie nie wypadkiem. Nie pomyliły mu się pedały hamulca i gazu... Nie miał silnika Bugatti, żeby rozpędzić się do 150km/h w 4 sekundy i nie móc go opanować... Nikt nie zmuszał go do rozwijania takiej prędkości.
Celowo doprowadził do takiej sytuacji i nic nie jest w stanie go wytłumaczyć.
Komentarz